niedziela, 10 marca 2013

Rodzdział II

Po długim okresie powstał II rozdział.. :)

Rozdział II




„Gdy wracałam do domu zobaczyłam….”
Zobaczyłam jak Liam czeka na mnie pod moim domem. Byłam zdziwiona po co on do mnie przyszedł? I w ogóle skąd ma mój adres? Uśmiechając się podeszłam do nie go.
-Hej Liam, coś się stało, że do mnie przyszedłeś?- zapytałam zaciekawiona.
-Cześć… słuchaj muszę ci powiedzieć coś ważnego- odpowiedział. Nie wiedziałam co ma mi do powiedzenia. Bałam się, że może coś się stało któremuś z chłopaków, albo co gorsza wyjeżdżają i nie chce mnie już znać. Widziałam zakłopotanie w jego oczach. Cierpliwie czekałam na odpowiedź.
-Bo wieesz..- zaczął się jąkać. Boże człowieku powiedz o ci w końcu chodzi. Myślałam w duchu.
- Co wiem?- dopytywałam zaciekawiona i zirytowana. Zauważyłam, że zaczęło nachodzić ciemne chmury i słychać było grzmoty w oddali. No Liam pospiesz, bo zaraz deszcz lunie.
- No bo Harry nie chciał ci mówić…- znowu zrobił przerwę
- No kurwa Liam mów o co ci chodzi!!.....przepraszam Liam. – bałam się jego odpowiedzi.
- Po prostu podobasz się Harry’emu no.- w końcu to z siebie wydusił. Stałam nieruchoma i osłupiała. Nie wiedziałam co powiedzieć.  
- To ja jadę, bo zaraz będzie padać. A i pamiętaj Harry jest niezłym flirciarzem Więc uważaj na niego. Lecę pa.- uśmiechnął się, wsiadł do samochodu i odjechał.
 Jeszcze przez chwilę stałam nieruchomo. Stałam póki deszcz nie zaczął padać. W końcu się ocknęłam  poszłam do domu. Cały czas nic nie mówiłam. Poszłam wziąć prysznic z myślą chwilowego odprężenia i zapomnienia o zaszłej przed chwilą sytuacji. Nic nie pomogło. Ubrałam się w piżamę i położyłam się na łóżku zapatrzona w sufit. Nie wiedziałam co o tym myśleć.  Wiem, że na pewno Harry podobał mi się od początku. Coś mnie do niego przyciągało, jakaś siła, ale nie wiedziałam jaka. Po wszystkich przemyśleniach zasnęłam. Nie wiedziałam kiedy to nastąpiło, ale słyszałam jak coś puka w nocy w moje okno. Wstałam i przetarłam oczy. Nie mówię, byłam strasznie śpiąca bo wydarzeniach dzisiejszego dnia. Zapaliłam lampkę przy łóżku. Nogi wsunęłam w miękkie papcie i podeszłam do okna.  To co ujrzałam, zaparło mi dech w piersi. Na dole stał Harry a wokół niego porozstawiane były świeczki a on stał w ich okręgu z dużym bukietem róż w ręce.  O co mu chodziło? Czyżby Liam mu powiedział o tym, że mnie odwiedził i powiedział o wszystkim  Loczkowi? A on zaczął działać ? Nie to niemożliwe, Liam nie jest taki. Uchyliłam po cichu okno, żeby nie obudzić mamy.
-Co ty tu robisz w środku nocy? Oszalałeś?- zapytałam, choć ostatnio pytanie nie było trafione i szybko ugryzłam się w język.
-Żebyś wiedziała, że oszalałem na twoim punkcie- pokazuje szereg swoich białych ząbków i dołeczki w Polikach.- Możesz zejść do mnie na dół? Albo czekaj ja wejdę ciebie tylko otwórz mi drzwi.-  zamknęłam okno i zeszłam po cichu na dół. Otworzyłam tylne drzwi na dwór. Harry wszedł i od razu podarował mi róże. I co ja miałam z nim zrobić. Przecież nie zostawię ich na dole, bo co sobie mama pomyśli, może, że ktoś włamał się i zostawił róże? Ale po co miałby to robić i narażać się jeszcze na policje.
-Więc co cię tu sprowadza? – liczyłam na normalna odpowiedź nie typu „ty skarbie” albo coś podobnego.
-Chciałem cię zobaczyć. Liam mówił, że u ciebie był. –zamurowało mnie, a jednak mu powiedział. Nagle zrobiło mi się gorąco i zaczęłam się słabo czuć. Bałam się co Liam mu powiedział. Nagle zrobiło mi się czarno w oczach i runęłam na podłogę. Jedyne co pamiętam to jak Harry lekko mnie szarpał i wypowiadał moje imię "Rose obudź się, Rose proszę!"

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Rozdział I

Rozdział I




Jak zwykle obudziłam sie o 9. Do szkoły miałam jeszcze godzinę. Wiec miałam jeszcze trochę czasu do wyjścia. Cieszyłam sie, ze do końca szkoły zostały jeszcze 2 tygodnie. I w końcu nadejdą wymarzone wakacje. Miałam nadzieje, za spędzę je naprawdę super ! Wstałam i poszłam do łazienki odświeżyć się. Z racji tego, ze dziś zapowiadało sie być ciepło założyłam  to  http://stylistki.pl/paski-218786/ .Związałam włosy w wysokiego kucyka i wypuściłam kilka kosmyków. Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół do kuchni. W ostatnich tygodniach szkoły mieszkam z mama, tak samo Alex. W kuchni zastałam mamę, która robiła śniadanie. Co do taty odwiedzam go w weekendy. Choć zawsze mogę się do niego zwrócić o pomoc. Jeśli jest mi potrzebna. Na stole zauważyłam omlety z bita śmietana i szklankę soku pomarańczowego,


- cześć mamo !:-) - przywitałam się z mama i uśmiechnęłam do niej.


 - hej córuś, smacznego:-) - skinęłam mamie głową na znak, ze dziękuje, a ona się tylko uśmiechnęła i wróciła do swoich zajęć.


Usiadłam do stołu i zaczęłam zajadać moje śniadanie. Było pyszne. Spojrzałam na zegarek, była juz 09:30. Autobus miałam za 10 minut, wiec zdążę. No do przystanku miałam 5 min, znajdował sie na skrzyżowaniu za rogiem. Wzięłam torbę, telefon i wyszłam. zanim doszłam, weszłam w telefonie na twittera, facebook'a i nawet nie zauważyłam kiedy doszłam do przystanku. Na autobus czekałam nie cale 3 minuty. Biały autobus podjechał na przystanek. przywitałam się grzecznie z kierowca i poszłam zając miejsce. Zobaczyłam jak Alex do mnie krzyczy:
-Rooose !!! Rusz ta dupę !!


 - No juz nie wrzeszcz!- powiedziałam siadając obok niej- O co chodzi, ze tak się darłaś na pół autobusu??- zapytałam ja.


 -Dowiedziałam sie od Katie, która wie od Julie, a ona od Vicky, a Vicky od Lexi, ze One Direction, wrócili z trasy koncertowej do Londynu, a ze muszą skończyć szkole, to od dziś będą z nami chodzić szkoły. Aaaaaa!!!!!!!


 -Serio??!! Ty-yy chyba sobie żartujesz.


- Nie żartuje !!


Autobus stanął, to oznaczało, ze dojechaliśmy do szkoły. Pognałam szybko do szafki i zostawiłam torbę, wyjęłam pierwsza lekcje, czyli angielski, który odbywa się na 2 piętrze w sali 207. Gdy doszłam do klasy, zadzwonił dzwonek na lekcje. Nie miałam lekcji z Alex, ona miała teraz matmę jeśli się nie mylę. Usiadłam w 3 ławce pod oknem. Choć ławki, były dla dwóch osób. Każdy musiał siedzieć sam. Na angielski chodziło 8 osób, razem ze mną. Więc mało ławek było zajętych. Gdy nauczyciel miał,  sprawdzić listę obecności, nie wiem zupełnie po co jak byli wszyscy, do klasy weszła dyrektorka, a za nią 5 chłopaków. Nie jacyś tam zwykli chłopacy tylko Niall, Louis, Harry, Zayn i Liam. A, że jako jedyna byłam dziewczyną w tej klasie na angielski. Czułam się bardziej skrępowana, że jeszcze 5 chłopaków będzie w grupie, ale cieszyłam się, że to będą oni.
- Rose i reszta grupy. To są wasi nowi koledzy, traktujcie ich normalnie.- przy ostatnim zdaniu dyrektorka skarciła, mnie wzrokiem, bo doskonale wiedziała, że szaleje na ich punkcie.  Grupa tylko pokiwała głowami, że przystosują się do zaleceń pani dyrektor.  Pan Pentel  zaczął prowadzić lekcje.


-No, więc chłopcy może się przedstawicie. Powiedźcie jak macie na imię i skąd pochodzicie. – powiedział, po czym usiadł na swoim krześle za biurkiem. Gdy usiadł pomyślałam sobie ‘ BITCH PLEASE, PO CO ONI MAJĄ SIĘ PRZEDSTAWIAĆ’ do tego zrobiłam minę w stylu ‘Are fucking kidding me?!’ i spojrzałam się na nauczyciela. Pierwszy wstał Liam:


- Czeeeść, jestem Liam Payne i pochodzę z  Wolverhampton.- usiadł i odchrząknął. Później wstał Harry, który siedział  w trzeciej ławce w środkowym rzędzie.


- Hej. Nazywam się Harry Styles i pochodzę z Holmes Chapel.- usiadł i uśmiechnął się do mnie odsłaniają rząd białych zębów.  Właśnie wstał Niall gdy mu przeszkodziłam. Siedział przede mną.


- Yy…proszę pana, mogę iść do pielęgniarki bo zaraz dostane zawału.?- spytałam z bananem na twarzy.
-Rose niestety nie możesz iść, bo nie widzę twoich objawów.- odpowiedział nauczyciel


-Ależ proszę pana moje objawy są w tej klasie i jest ich, aż 5.- spojrzałam się na każdego chłopaka z One Direction.- Dobra, dobra żartowałam. – po czym usiadłam śmiejąc się cały czas.


- No cóż masz powody dostać zawału, jesteś tu jedyną dziewczyna.- powiedział Niall, który nadal stał.


- Dobra, koniec tych żartów. Chłopy dokończcie się przedstawiać i przejdźmy do lekcji.- powiedział już trochę pod denerwowany.


-No więc jestem Niall Horan i mieszkam w Mullingar.- uśmiechnął się do mnie i usiadł. Bożeee tego jego niebieskie oczy. Nie wytrzymam do końca lekcji.


- Siemka, jestem Zayn Malik i pochodzę z Bradford- rzucił szybko i usiadł.


- Cześć wszystkim jest Louis ‘Tommo’ Tomlinson  i pochodzę z Doncaster- usiadł i cała piątka zaczęła się z niego śmiać.


Po skończonym angielskim i matmie, nadeszła pora na przerwę na lunch, a że One Direction mają ze mną wszystkie te same lekcje, to nie mogę się skupić na temacie lekcji. Przynajmniej na lunch’u będę miała od nich chwilę spokoju. Alex nie przychodzi nie lunch, bo w tym czasie ma kółko chemiczne. Jak zwykle udałam się do mojego stolika pod oknem, ale zobaczyłam, że ktoś przy nim siedzi. Nie zwykły ‘ktoś’ ale nasi uroczy chłopcy z One Direction.  Podeszłam do stolika o odchrząknęłam.


-  Wiecie ja tutaj zazwyczaj siedzę- udałam speszoną.


-  Spoko, możemy się przesiąść- odparł Niall z uśmiechem na twarzy.


- Nie musicie, chyba, że macie coś przeciwko jeśli z wami usiądę. Bo to jest moje jedyne ulubione miejsce w tej szkole – uśmiechnęłam się do nich i spojrzałam na Niall’a.


- Tak pewnie możesz usiąść, nawet koło mnie. Chłopacy nie będą mieli nic przeciwko, bo i tak nie znamy nikogo w tej szkole oprócz ciebie. Gdy to powiedział poczułam jakieś dziwne ciepełko w brzuchu.


- No pewnie siadaj.- powiedział entuzjastycznie Harry. Usiadłam koło Niall’a jak prosił.


-A tak w ogóle jestem Rose.- przedstawiłam się i  uśmiechnęłam.


- Wiemy- odparł Zayn


-Eej…ale wszystko z tobą już dobrze? Nie chcemy mieć zawału przy stoliku- powiedział roześmiany Louis.


-No właśnie, bo jak dostaniesz tego zawału to my nie będziemy wiedzieli jak się zachować.- odparł Liam.


-Rozedrzemy jej koszulkę, bo chyba tak się robi, Coo ? – spytał Harry.


- Tak wszystko ze mną dobrze. Po prostu lubię się wygłupiać.- odpowiedziałam.


- No to nie będziemy rozdzierać jej koszulki?- spytał się już smutny Harry



- Harry, przykro mi , ale NIE- powiedział Niall i spojrzał na mnie a ja tylko kiwnęłam głową ze smutną miną do Harr’ego. – Ale następnym razem może..- zaśmiałam się i spojrzałam na Harr’ego. A jemu na twarzy wyskoczył banan i się cieszył. Resztę lunch’u przegadaliśmy o różnych rzeczach. Po skończonych zajęciach wróciłam do domu. Popołudniu miałam jeszcze w szkole lekcje śpiewu, które minęły szybko. Gdy wracałam do domu zobaczyłam….

_________________________________________________________________
Ubiór Alex: http://stylistki.pl/yolo-d-218791/  

piątek, 26 października 2012

PROLOG

PROLOG


Jestem normalną nastolatką, która kocha swoich przyjaciół, uwielbia imprezy, najbardziej kocha śpiewać I grać na gitarze. Dzięki moim przyjaciołom nie potrafię, skupić się na życiu. Po prostu korzystam z niego ile się da. Czasami wrócę z imprezy pijana, ale mam świadomość, że zapamiętam ją do końca życia, choć wiem co zrobiłam na niej głupiego. Jestem już pełnoletnia. Mam wspaniałych przyjaciół, którzy zawsze mnie wspierają. Kochających rodziców, choć są osobno, kochają mnie tak mocno jak ja ich. Chciałabym, żeby kiedyś znów byli razem, ale to chyba im nie wyjdzie, bo mama ma już kogoś, jeśli się nie mylę tata również. Liczę, też,że, kiedyś, w niedalekiej przyszłości, spotkam tą swoją drugą połówkę i będziemy razem szczęśliwi. Miłość? Ja rozumiem ją tak, że nie polega ona przed wszystkim na czułościach i namiętności. Polega na trosce o siebie, wspólnym zrozumieniu i wsparciu. Nie chcę takiej miłości, która będzie gwałtowna i krótka. Pragnę takiej, w której będę czuła się bezpieczna, kochana i wyrozumiała. Moja historia zacznie, dość szalenie. A mianowicie,  bardzo powoli.






czwartek, 25 października 2012

Bohaterowie

Kontakt ze mną: TT https://twitter.com/Hanger_Styles
 GG: 12955602 . W razie wszelkich pytań, udzielam odpowiedzi ;)



Bohaterowie
 

 

Rosalie 'Rose' Portman ( 18 lat)
Rodzice: Katie i John Portman ( po rozwodzie)
Rodzeństwo: brak
Zainteresowania: Gra na gitarze, śpiew, One Direction
Przyjaciele: Alex, Jake.
Marzenie: Zostać piosenkarką lub nauczycielką śpiewu lub gry na gitarze.

Alexis 'Alex' Leight (18 lat)
Rodzice: Cristine i James Leight
Rodzeństwo: Jacob (młodszy brat- 4 lat) na zdjęciu.
Zainteresowania: Fotografia, piłka nożna, moda.
Przyjaciele: Rose, Daniel
Marzenie: Dostać się na studia fotograficzne, wyjechać gdzieś na wakacje.


Daniel Brand ( 18 lat)
 Rodzice: Anna i Mike (Mama nie żyje od 2 lat ;(.. )
Rodzeństwo: Siostra Alice( zmarła razem z mamą wypadku- lat 2)
Zainteresowania: Sport, muzyka, deskorolka.
Marzenie: Twierdzi, że marzenia się  nie spełniają, ale gdyby miały się spełnić to jego marzeniem byłoby zostać prawnikiem ( jak jego matka). Zrobiłby to dla niej.

One Direction ( 18-21 lat)
Brytyjsko-irlandzki boysband. Powstał w 2010r. za pomocą programu X-factor.
Zajęli w nim 3 miejsce.
W jego skład wchodzą: Niall Horan(19 lat) Liam Payne(20 lat) Louis Tomlinson(21 lat) Harry Styles(18 lat) i Zayn Malik (19 lat).